Marta, moja narzeczona, to dziewczyna o wyjątkowym temperamencie. Przekonałem się o tym wielokrotnie. Propozycja, jaką Marta przedstawiła miesiąc temu, prawie zwaliła mnie z nóg. Musze jednak przyznać, że moja narzeczona ma głowę na karku. Był piątkowy wieczór. Leżeliśmy zmęczeni po udanym seksie.
- Miśku, co byś powiedział, gdybyśmy trochę zarobili na naszych erotycznych igraszkach? – zapytała słodkim głosikiem Marta.
- Co masz na myśli? – przestraszyłem się, że narzeczona zamier...
Czytaj całość...